fbpx

Co będzie Nas czekać po COVID-19?

Właśnie odetchnęliśmy z ulgą, czytając informacje o zniesieniu obostrzeń. Od początku czerwca możemy wrócić do rzeczywistości, za którą tak bardzo tęsknimy. Już zostały otwarte m.in. kina, teatry, salony piękności czy kluby fitness. Oczywiście wszystko z poszanowaniem ustalonych zasad. To dobry moment na podsumowanie tego, jak bardzo Covid-19 oddziałuje na nasze życie.

Wpływ pandemii na gospodarkę światową
Niezależnie od miejsca na świecie, epidemia oddziałuje na gospodarkę w ten sam sposób. Najpierw następuje spadek wydatków konsumpcyjnych. Konieczność izolacji uderza w branże rozrywkowe, turystyczne i transportowe. Zaczyna spadać produkcja, a koszty stałe, pensje i inne zobowiązania trzeba pokrywać. Pojawiają się problemy finansowe i wzrasta ryzyko bankructwa. Ograniczenia w działalności gospodarczej generują niższe dochody podatkowe. Równolegle rządy zwiększają wydatki na walkę z wirusem, co powoduje wzrost zadłużenia publicznego.

W największym niebezpieczeństwie są kraje uzależnione od turystyki: Włochy, Portugalia, Grecja, Hiszpania. Brak wpływów z turystyki zapoczątkowuje reakcję łańcuchową. Brak zarobków, to brak konsumpcji. Kolejne branże zaczną rejestrować straty, co w następnym kroku może doprowadzić do kryzysu ogólnego.

Polska gospodarka nie jest tak zależna od transportu, a turystyka stanowi mniejszy procent PKB. Nie oznacza to jednak, że i my nie mamy się czego obawiać. Przyglądając się prognozą Ministerstwa Rozwoju Gospodarki na Ukrainie, również możemy odczuwać duży niepokój. Według ich rokowań, Ukraina stoi w obliczu recesji. W najtrudniejszej sytuacji są małe i średnie przedsiębiorstwa z branży usługowo-handlowej… a to od nich zależy czy gospodarka to udźwignie. Mikroprzedsiębiorcy szacują spadki dochodów na poziomie 90-100 %, a małe i średnie firmy o 25-50 %. Firmy, które już zmuszone były do zawieszenia swoich działalności prawdopodobnie jeszcze długo po zakończeniu kwarantanny nie będą w stanie ich wznowić. Minister gospodarki Tymofij Miłowanow prognozuje, że w wyniku epidemii do końca roku pracę może stracić do 500 tys pracowników. Głównym zadaniem rządu będzie więc utrzymanie miejsc pracy oraz wsparcie dla osób bezrobotnych. Okres rekonwalescencji gospodarki może trwać nawet kilka lat.

Odrodzenie gospodarki
To, jak szybko staniemy na nogi zależy oczywiście od czasu trwania pandemii. Nawet, jeśli uda nam się szybko wrócić do w miarę normalnego życia, to i tak w ciągu najbliższych tygodni, a może nawet miesięcy nie będzie ono wyglądało jak wcześniej. Sektory takie jak turystyka, przemysł spotkań i wydarzeń będzie niewątpliwie w grupie największego ryzyka. W krótkim czasie będą zmuszone dostosować się do nowej rzeczywistości, a jak wiadomo dostosowanie się wymaga czasu. Pozostałe sektory mają szansę na szybkie odbicie.

Jeśli zaobserwujemy nawrót zakażeń – powrót do wzrostu gospodarczego będzie dłuższy i trudniejszy do osiągnięcia.

Nie bez znaczenia będą różnego rodzaju pakiety stymulacyjne. Kluczowe będzie zapewnienie płynności finansowej i zahamowanie ryzyka przedłużania się spirali niewypłacalności, zwolnień i bankructw.
Dzięki covid-19 odkryliśmy, że możemy funkcjonować na innych niż znanych do tej pory zasadach… i to często z lepszym skutkiem. Umożliwia nam to obecna technologia. Mowa tu m.in. o możliwości wprowadzenia pracy zdalnej czy nowych narzędzi dostarczania towarów i usług (sklepy online). Możliwe, że oprócz zmian w samym sposobie pracy, zaczniemy wprowadzać odważniejsze zmiany także w strukturze międzynarodowych stosunków gospodarczych. Być może za kilka lat obecnie znany model globalizacji gospodarki będzie wyglądał już zupełnie inaczej.

Ryzyko bezrobocia
Według najnowszych danych GUS tylko w kwietniu zarejestrowało się prawie 100 tys. nowych bezrobotnych. Z przyczyn dotyczących zakładu pracy było ich aż dwa razy więcej niż w marcu i przed rokiem. Niestety w kolejnych miesiącach przybędą kolejni – umowy wypowiedziane w lutym czy marcu będą kończyły się w najbliższym czasie. Prawie 70% przedsiębiorstw przyznaje wprost, że brak pomocy ze strony państwa może przyczynić się do podjęcia decyzji o likwidacji działalności. Niestety nie mamy także gwarancji, że udzielone wsparcie okaże się wystarczające i uchroni np. przed decyzją o redukcji zatrudnienia (wg badań Organizacji Pracodawców Lewiatan oraz polityka.pl) Sytuacja wygląda więc bardzo poważnie. Nie ma co się oszukiwać – najbliższy czas będzie trudny i wymagający. Trzymajmy kciuki, żeby skończył się możliwie szybko.